Coaching menedżerski - gdzie tkwi źródło sukcesu a gdzie źródło porażki?
Katarzyna Kloskowska – Kustosz
Coaching na początku wejścia na rynek traktowany z pewnym niedowierzaniem, obecnie stał się bardzo pożądanym na rynku narzędziem rozwojowym. Czasami przynosi on spektakularne efekty, czasami nic się nie zmienia, a czasami... organizacja traci coachowanego menedżera, który odchodzi z firmy. Dlaczego tak się dzieje? W czym tkwi źródło sukcesu, a w czym porażki?
Prowadzę coaching dla menedżerów od kilkunastu lat, przekonując do niego z powodzeniem polski rynek. Prowadzę rozmowy rekrutacyjne z coachami, którzy chcą wejść do zespołu 4business&people. Obserwuję z ciekawością, jak coaching się rozwija, kto zostaje coachem, jakie przechodzi zmiany i jakie pojawiają się trendy… Widzę, że działy HR i menedżerowie mają coraz większą wiedzę o coachingu, wiedzą już coraz lepiej, jak sprawdzać kwalifikacje i doświadczenie coachów.
Często moi Klienci pytają mnie, dlaczego zostałam coachem? Powodów jest wiele, ale najważniejszy to taki, ze coaching pozwala mi łączyć różne moje kompetencje i predyspozycje: moje menedżerskie i właścicielskie doświadczenie, psychologiczną wiedzę i doświadczenie, moje doświadczenie trenerskie i… otwartość w komunikacji (która akurat czasami przysparzała mi w moich poprzednich miejscach pracy problemów;-), a w coachingu jest bardzo pożądaną kompetencją).
Coachowie pytani o to samo, udzielają bardzo różnych odpowiedzi. Ich motywacja i kompetencje są również bardzo różne. Ja wierzę głęboko, że każdy Klient znajdzie swojego Coacha i każdy Coach swojego Klienta.
Jasnym jest, że przy rekrutacji coachów warto zwrócić uwagę na: solidne wykształcenie coachingowe, stały rozwój, doświadczenie w coachingu, bardzo pożądane jest własne doświadczenie menedżerskie lub doradcze…
W biznesie i coachingu menedżerskim jest jednak jeszcze jeden obszar, często niedoceniany lub niewychwytywany w rozmowach wstępnych. To obszar, który wydaje mi się kluczowy dla sukcesu coachingu menedżerskiego: coach pracujący z menedżerami musi lubić biznes, ze wszystkimi jego urokami i wyzwaniami – celami, zadaniami, dead linami, koniecznością tworzenia nowych struktur, budowania zespołów, sukcesami i porażkami, nagrodami i karami, satysfakcją, ale i ciągłą presją czasu i wyniku… Dla wszystkich menedżerów to chleb powszedni. Warto więc wybierając coacha dla menedżera sprawdzić i ten aspekt. Z moich doświadczeń rekrutacyjnych wynika, że bardzo często coachami zostają osoby, które nie lubią biznesu, nie radziły sobie w świecie organizacji, źle się w nim czuły, więc, by uciec od tego, czego nienawidzą… zostały coachami. Proszę pomyśleć, co tacy coachowie świadomie lub nieświadomie przekazują coachowanym menedżerom…
Coaching menedżerski ma wg mnie stanowić pomoc i wsparcie dla menedżerów w realizacji ich celów i zadań zawodowych. Jeśli tak go rozumiemy wówczas kryterium opisane wyżej nabiera szczególnego znaczenia.
Bardzo namawiam do sprawdzania tego kryterium, jakim jest „sympatia do biznesu”, bo może on okazać się kluczowy dla sukcesu lub porażki coachingu menedżerskiego jako metody, która ma stanowić wsparcie dla MENEDŻERÓW w ich pracy zawodowej, by mogli osiągać kolejne sukcesy w biznesie.